Oficjalne źródła dotyczące historii Bizancjum podają, że stary cesarz Konstantyn XI. zmarł z mieczem w dłoni, broniąc murów stolicy przed osmańskim najeźdźcą. Niektórzy historycy twierdzą jednak, że zbiegł on na pokładzie genueńskiego statku, jaki w ostatniej chwili wyrwał się z rąk Turków. Po upadku Konstantynopola (Stambułu) ciało cesarza nie zostało odnalezione.
555 lat po zdobyciu Stambułu, trzech tajemniczych mężczyzn kontaktuje się z żyjącym w dzielnicy Galata wykładowcą uniwersyteckim. Należą oni do tajnej organizacji założonej w celu wypełnienia testamentu zmarłego w 1475 roku we Włoszech ostatniego cesarza Bizancjum. Przedstawiają oni będącemu wybitnym szachistą młodemu człowiekowi dowody na to, że jest on potomkiem rodu Konstantyna XI. i ogłaszają go cesarzem Bizancjum na uchodźstwie - Konstantynem XV. By móc stanąć na czele organizacji oraz zarządzać należącym do niej majątkiem, mężczyzna musi wypełnić ostatnie postanowienie testamentu. Aby jednak poznać jego jego treść, czeka go sześcioetapowy egzamin.
UWAGI:
Na okładce: Ta powieść to hołd złożony cywilizacji bizantyjskiej, która zasiała ziarno nowoczesności. Oznaczenia odpowiedzialności: Selçuk [>>] Altun ; z języka tureckiego przełożyła Dorota Haftka-Işik.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Cisza i milczenie panowały przy samotnym ognisku na martwej płaszczyźnie Al-Hamady. Od czasu do czasu wzdychały niewidoczne w mroku wielbłądy, zgrzytał piasek pod ich szerokimi kopytami, coś szeleściło nad ziemią spowitą zwojami ciemności. Przy ognisku, wśród Arabów, siedział biały człowiek, niskiego wzrostu, szczupły, o chudej, gładko ogolonej, ascetycznej twarzy i dużych, bladych i zimnych oczach. Był to Thomas Edward Lawrence, archeolog, zakochany w Arabii i jej mieszkańcach, uwielbiany przez nich do tego stopnia, że obdarzyli go przydomkiem "Lawrence’a z Arabii". Wybucha I wojna światowa. Lawrence wstępuje w szeregi brytyjskiej armii, by walczyć za swój kraj i jednocześnie pomóc Arabom w zjednoczeniu zwaśnionych plemion i uzyskaniu niepodległości. Dokonuje przełomowego odkrycia archeologicznego, które otwiera mu drzwi do samej Mekki, gdzie do tej pory nie postała stopa żadnego kafira - niewiernego! Zostaje nazwany białym kaidem, szarifem zuchwałego czynu, a jego misja zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu. Ale wtedy do jego życia jak hamsin do zacisznego, cienistego wąwozu, wdziera się kobieta, pełna czaru i uroku, a jednocześnie zmienna, władna i niepokojąco nieuchwytna... jak wicher z pustyni.
UWAGI:
Edycja na podstawie wydania: Ilustracja Polska 1938, nr 42-52; 1939, nr 1-12. Oznaczenia odpowiedzialności: Antoni Ferdynand Ossendowski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni